fbpx
  • 1
  • 2
  • 3
Super User

Super User

Serią „Lux” podbiła serca młodych na całym świecie, „Dark Elements” było uznawane za młodzieżowy fenomen… Teraz czas na nową serię pióra Jennifer L. Armentrout – „Covenant”.  Rozpoczynający cykl pierwszy tom „Dwa światy” choć  niedawno ujrzał światło dzienne, już znalazł się na liście najczęściej kupowanych książek. Mimo swojej pozycji „Dwa światy” zapewniły sobie dużo opinii negatywnych. Ale osoby chwalące Armentrout zaciekle Bronia swojej idolki i jej nowej serii. Tym razem autorka postawiła na opowieść o bogach i ich potomkach, gdzie mityczny świat styka się  z rzeczywistością.

A wiec czy „Dwa światy” mogą być mocnym wprowadzeniem do nowej serii? Cóż…

Główna bohaterka – Alex, jest półkrwi sta, pochodzącą ze związku Hematoi i człowieka. Jest szybka, silna, ale nie posiada tak jak czysto krwiści nadludzkich mocy. Uważa, że jej przeznaczeniem jest walka z daimonami – czystokrwistymi Hematoi, przemienionymi w istoty podobne do wampirów. Po kilku latach odosobnienia od Hematoi i półkrwistych , Alex wraca do Przymierza, gdzie ma zamiar stać się Protektorem – tropicielem i zabójcą daimonów. W realizacji tego celu pomaga jej Caleb – półkrwisty i Aiden – Hematoi, instruktor głównej bohaterki, do którego dziewczyna coś czuje. Alex napotyka na swej drodze wiele niebezpieczeństw, w pokonaniu których mogą pomóc tylko wirni przyjaciele i niespodziewani goście.

„Dwa światy” można uznać za zlepek różnych książek dla młodzieży. Są w niej niespodziewane zwroty akcji, zakazane romanse i „walka” nieobecnych bogów  z ich potomkami. Postać głównej bohaterki została mocno wyidealizowana. Sprawia wrażenie irytującej, zepsutej dziewczyny, która mimo wad musi być jedną z najlepszych uczennic. Książkę czytamy tak, jakbyśmy trzymali w rękach jej własny pamiętnik, który dodatkowo jest przez nią czytany.

Uważam, że autorka za bardzo skupiła się na tworzeniu Alex, przez co pozostałe postacie, w porównaniu z nią, wyszły bezbarwnie, bez życia. To jest duży minus, ponieważ niektórzy z bohaterów drugoplanowych są pominięci. Pojawiają się na chwilkę, a po chwili znikają.

Kolejny minus należy się za sposób prowadzenia Alex. Kiedy już zaczynamy rozumieć jej postępowanie i wiemy jaki będzie jej następny krok, ona robi coś zupełnie oderwanego od rzeczywistości – zupełnie jakby zmieniała się w kogoś innego.

Ogólnie mogę stwierdzić,  że książka mimo, że niezbyt pochlebnie oceniana, stała się jedną z moich ulubionych książek. /BC IILOA/

Uwaga uczniowie i absolwenci Technikum Nr 5: egzaminy z kwalifikacji zawodowych odbywać się będą w naszej szkole w okresie 17 - 28 czerwca 2019 r. 
Szczegółowy harmonogram oraz podstawowe informacje dotyczące egzaminów znajdują się tutaj. Życzymy powodzenia!

7 maja 2019 r. gościliśmy w murach naszej szkoły s. Monikę Ostaszewską, dyrektora Domu Samotnej Matki w Tarnowie. W spotkaniu z naszym gościem uczestniczyła młodzież klas psychologicznych i technikum projektowania odzieży. Siostry Urszulanki od 1983 roku prowadzą w Tarnowie instytucje chroniącą każde życie ludzkie poprzez niesienie pomocy kobietom, które spodziewają się dziecka a są w trudnej sytuacji osobistej, rodzinnej lub materialnej. To miejsce jest nie tylko azylem schronienia dla kobiet potrzebujących pomocy ze względu na samotne macierzyństwo ale przede wszystkim prawdziwym domem, do którego chętnie wracają z odwiedzinami, gdy po zawieruchach swojego życia usamodzielnią się, zakładając własne rodziny. Ponieważ Dom utrzymywany jest tylko z datków ludzi dobrej woli, każdy kto chciałby wesprzeć to dobre dzieło może to uczynić dzieląc się tym, co potrzebne jest mieszkankom i ich dzieciom w przetrwaniu sytuacji kryzysowych.

Uczniowie Szkoły Szczepanika, a dokładnie klasy 1 LOB (psychologicznej) wraz z przedszkolakami z PP nr 35, uczniami SP nr 17 i pracownikami TOIKiWOP przeprowadzili na ulicach Tarnowa akcję dotyczącą problemu krzywdzenia dzieci. Jak im poszło? Zobaczcie sami na stronach Gazety Krakowskiej...

Komisja w składzie: Pani Dyrektor Magdalena Siedlik, Pani Magdalena Zabiega i Pani Sylwia Sus-Grzesik oceniła prezentacje konkursowe uczniów klas trzecich technikum i drugich liceum dotyczące rynku pracy i wyłoniła zwycięzców:
I miejsce: Anita Adrianna Szczerba z 3 TR
II miejsce: Oliwia Jewusiak z 2 LOA
III miejsce: Grzegorz Musiał z 3 TR ex aequo Patrycja Caban, Gabriela Fitrzyk, Joanna Gibała, Anna Kiełtyka, Aleksandra Zając z 3 TPM
Nagrody dla zwycięzców zostaną wręczone podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego. Gratulujemy wygranej. Dodatkowo dla wszystkich uczniów, którzy nadesłali swoje prace na konkurs przewidziana jest ocena bardzo dobra (cząstkowa) z języka polskiego lub WOS-u oraz punkty dodatnie (do 20 punktów) za prezentację zawodu na lekcji wychowawczej.
Zwycięskie prace konkursowe do pobrania poniżej:
I miejsce
II miejsce
III miejsce
III miejsce

Informujemy, iż lista osób przyjętych do internatu na rok szkolny 2019/2020 podana będzie do informacji 11 lipca do godziny 10:00 na stronie szkoły i internatu. Proszę o zapamiętanie nadanego numeru systemowego przy wniosku gdyż nim będziemy się posługiwać ze względu na przepisy RODO.
Osoby będące na liście proszę o telefon zwrotny nr 14 655 17 30, 14 655 39 68 z potwierdzeniem chęci zamieszkania, w przypadku braku potwierdzenia do godziny 12.00 rekrutowane będą osoby z listy rezerwowej.

Aneta Kuta, Kierownik Internatu

16-letnia Beatrice Prior żyje w społeczeństwie podzielonym na pięć frakcji: Altruizm, Erudycja,  Serdeczność, Prawość i Nieustraszoność. Altruiści przedkładają ponad wszystko bezinteresowność. Erudyci – inteligencję, Serdeczni – dobro, Prawi – uczciwość, a Nieustraszeni – odwagę. Dziewczyna staje przed wyborem przyszłości – czy chce żyć jak dotąd, jako członkini Altruizmu, czy też zmienić frakcję. Wybór jest nieodwołalny, a tych, którzy nie przejdą nowicjatu czeka życie poza marginesem, życie bezfrakcyjnych. Podczas testu, który decyduje o predyspozycjach kandydata do ceremonii wyboru, wyniki Beatrice są niejednoznaczne – pasuje nie do jednej frakcji, jak zwykle ma to miejsce, ale do trzech. To oznacza niebezpieczeństwo – jest Niezgodną i jeżeli ktoś się o tym dowie dziewczynę czeka śmierć. Mimo to porzuca bezpieczny Altruizm, do którego nigdy nie pasowała,          i dołącza do Nieustraszonych zmieniając imię na Tris.

Z początku byłam negatywnie nastawiona do tej książki. Nie wydawała się pociągająca, ale postanowiłam po nią sięgnąć. Nie pożałowałam, ponieważ okazało się, że jest to lektura, od której trudno jest się oderwać. Różnorodność bohaterów i ich charakterów wraz z ogromna ilością porywających wydarzeń sprawiają, że nie jest łatwo się od niej oderwać. Była to pierwsza książka przeczytana przeze mnie poza szkołą i dzięki niej wciągnęłam się w wir czytelnictwa.

„Niezgodna” to nie tylko frakcje i Tris. Książka obfituje w wiele postaci, które uzupełniają obraz. Jedne z nich można polubić, inne szczerze znienawidzić. Na pewno polubiłam Cztery, bez niego powieść nie byłaby taka ciekawa.

„Niezgodna” to także intrygi i tajemnice. Walkami o władzę i nowy porządek świata, rodzinnymi sekretami – z tym, poza samym nowicjatem u Nieustraszonych, musi się zmierzyć Tris. Veronica Roth stworzyła ciekawy świat, w którym nic nie jest jednoznacznie dobre czy złe, białe czy czarne. /DM kl. II A/

Gdyby góry umiały mówić, mogłyby Wam opowiedzieć wiele historii, ale żadna nie dorównywałaby powieści J.R.R. Tolkiena pt.”Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Warto napomknąć, że sam autor utożsamiał się z tym wesołym ludem, czego nie omieszkał podkreślać w swoich licznych wywiadach. Faktycznie, Tolkien, jak porządny hobbit, lubił sobie dobrze pojeść, zapalić fajkę i siedzieć w przytulnym zaciszu domu. Jego krajem była Anglia, gdzie uczył jako profesor filologii angielskiej na uniwersytecie w Leeds oraz literatury średniowiecznej w Oksfordzie. Swoje dzieło wydał w 1937 roku. Przyniosło mu ono tak dużą popularność, że postanowił kontynuować historię Śródziemia w trylogii „Władca Pierścieni”. W swoich książkach zawarł dobrze sobie znane skandynawskie mity oraz       staroangielskie legendy pełne czarodziejów, smoków i magicznych przedmiotów. Ten niezwykły świat pokochało miliony osób na całym świecie i nawet upływ czasu nie jest w stanie tego zmienić.

                Głównego bohatera – Bilba Bagginsa – poznajemy jako dobrego, porządnego hobbita, który nie ugania się za przygodami, a jego jedynymi są: o której zjeść kolację i czy spiżarnia jest pełna. Zmienia się to w chwili gdy do Shire przyjeżdża czarodziej Gandalf Szary. Szuka on ochotnika do wzięcia udziału w niebezpiecznej wyprawie. Znał naszego hobbista od maleńkości, dlatego to na niego pada wybór. Nie musze mówić, że bohater nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Szczególnie, że do jego norki zaczynają wpadać na kolację krasnoludy! Są oni Kompanią Thorina Dębowej Tarczy czyli króla krasnoludów spod Samotnej Góry. Na spotkaniu, które zwołał Gandalf, Bilbo słyszy opowieść o smoku Smaugu, który przejął królestwo wraz z całym złotem i nie pozwala nikomu żyć w spokoju i szczęściu, szczególnie krasnoludom. Lud tułał się od wielu lat bez domu              i nadziei, że kiedykolwiek go odzyska. Los chciał to najwyraźniej zmienić i zesłał im okazję w postaci mapy z zaznaczonym tajnym wejściem od wnętrza Samotnej Góry. Potrzebowali do tego włamywacza – Bilba! Hobbit nie przyjął tej propozycji najlepiej, ale mimo to następnego ranka zerwał się z łóżka, zabrał podpisaną umowę i pobiegł ile sił w nogach na umówione spotkanie z kompanią. Bez chustki do nosa! Od tego momentu rozpoczyna się ich niebezpieczna, lecz zarazem wspaniała przygoda pełna goblinów, elfów, skarbów i zakończona Bitwą Pięciu Armii, gdzie w końcu dowiadujemy się czy krasnoludy odzyskały skradziony dom.

                Książka Tolkiena wzbudziła we mnie wiele emocji i sprawiła, że sięgam po nią w krótkich odstępach czasowych, tęskniąc za tym cudownym światem. Przyjemnością jest patrzeć jak postacie zmieniają się z każdą stroną, rozwijają się, zbliżają do siebie. Opisy miejsc i krain zawierają dużo szczegółów, które pomagają w zobaczeniu tego własnymi oczami. Wystarczy użyć wyobraźni.

Bardzo przywiązałam się do bohaterów i z każdą ich niebezpieczną przygodą wstrzymywałam oddech. Co jeszcze mnie poruszyło? Wiersze i piosenki śpiewane w niektórych momentach przez postacie. Cala fabuła dzięki takim drobnostkom wciąga czytelnika i zachęca do przewrócenia kolejnej strony. Przyjemna dawka magii i tajemnicy oraz bohaterowie, których pokochałam całym sercem        i w których chce się wierzyć – to właśnie powody, dla których „Hobbit” zawsze ma miejsce w moim codziennym życiu i będzie mieć do końca moich dni. Wychowałam się z bohaterami, karmiona całą magią Śródziemia i jestem przekonana, że wielu czytelników zgodzi się z moją oceną. Jak dla mnie „Hobbit” to świetna i uniwersalna powieść, której nie dotknie czas i zapomnienie. /Oliwia J. II A/

Patron naukowy:

Partnerzy:
                                  

banner-szkola-1000-lecia.jpg

Warto zobaczyć

Trochę historii...

Odwiedza nas 77 gości oraz 0 użytkowników.