Zwiedzanie Wiednia i Bratysławy stało się celem trzydniowej wycieczki klas II LOD, II LOE, II TPM oraz I LOA.  Stolica Austrii przywitała nas piękną, słoneczną pogodą więc spacer po ścisłym centrum Starego Miasta był wielką przyjemnością! W pierwszym dniu skupiliśmy się na zwiedzaniu Innere Stadt czyli jedynej dzielnicy "bez nazwy", która stanowi serce imperialnego Wiednia. Niesamowite wrażenie na nas zrobiły przepiękne ogrody różane Parku Miejskiego i zabudowania Parlamentu, brama Michała i oczywiście Plac i Katedra Świętego Szczepana. Wieczorny spacer to kolejna odsłona pięknego  Wiednia. Wieczorową porą zwiedzaliśmy MuseumsQuartier czyli liczący ponad 60 tys. m2 teren zorganizowany na wzór paryskiego Centre Pompidou. Częścią tego kompleksu jest między innymi niezwykły MUMOK czyli Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Drugiego dnia zwiedzaliśmy Belweder i jego okolice. Urzekające widoki na Starówkę Wiednia i przepiękne ogrody - to wizytówka tego miejsca. Pozostałą część dnia poświęciliśmy oglądaniu wspaniałych dzieł malarstwa, rzeźby i wyrobów złotniczych w Kunsthistorisches  Museum. To jedno z pięciu największych muzeów sztuki w Europie wypełnione jest dziełami należącymi do rodziny Habsburgów. Spośród rozlicznych dzieł zwracały uwagę bezcenne płótna Rafaela, Tycjana, Velazqueza, Rubensa czy Bruegla. Żegnaliśmy Wiedeń ze wzgórza Khalemberg czyli miejsca słynnej Odsieczy Wiedeńskiej. Ostatnim etapem naszej wycieczki była Bratysława. Stolica tego niewielkiego państwa urzekła nas spokojem miasta, które trwa mimo zmian historycznych i geopolitycznych. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od tak zwanego Błękitnego Zamkowego Wzgórza i Parlamentu. Następnie spacerowaliśmy uliczkami Starego Miasta. Bratysława zaskakuje swoimi osobowościami, z których najsłynniejsze to: Čumil, kanalarz obserwujący przechodniów znad otwartego włazu kanalizacyjnego. Kilkanaście kroków dalej spotkać możemy bardzo znanego mieszkańca Bratysławy – Ignác Lamár słynął ze swoich eleganckich fraków i cylindra, a także nadzwyczaj dobrych manier. To właśnie rzeźba Schönera Náci, czyli pięknego Ignaca. Pożegnaliśmy Bratysławę w okolicy Słowackiego Teatru Narodowego – być może wrócimy tu jeszcze…